Polecając wybitne utwory, tak naprawdę skazujemy je na wyrok śmierci

Polecając wybitne utwory, tak naprawdę skazujemy je na wyrok śmierci

Zasiadam wygodnie w kinowym fotelu i rozpoczyna się film, którego zwiastun wyzwolił we mnie wysokie oczekiwania. Scenie otwierającej towarzyszył Wielki Ogień Miry Kubasińskiej i Breakout, który należy do moich ulubionych polskich utworów. Przez chwilę pomyślałem, że nie wyjdę z kina rozczarowany. Nagle jeden z moich kumpli oznajmił mnie, że świetnym posunięciem ze strony reżysera było postawienie na PRO8L3m w tej scenie. Wtedy zaś pomyślałem, że nie trzeba było ciągle uciekać z lekcji muzyki w gimnazjum, a już na pewno mogliśmy się nie wygłupiać nieustannie i nie dokuczać nauczycielce tylko z tego powodu, że nosiła aparat ortodontyczny i szukała męża w gazecie. Choć prawdę mówiąc czasami starałem się jej wysłuchać, ale nie przypominam sobie żadnych analiz najwybitniejszych płyt Skaldów czy jakiegoś tygodnia z jedną z płyt serii Polish Jazz. Takie doświadczenia wynosiło się z domu jak miało się farta. Pozostali znali na pamięć jedynie piosenki Akcentu lub zespołu Ich Troje.

Słyszysz: "Pa Pa Pa Ra", myślisz: hit remizy? Cok zaprzecza w nowym utworze

Słyszysz: „Pa Pa Pa Ra”, myślisz: hit remizy? Cok zaprzecza w nowym utworze

Przypomnij sobie ile razy usłyszane gdzieś w galerii handlowej nagranie nie dawało Ci potem spokoju? Takie wpadające w ucho, niezależnie od tego czy było ono przaśne czy wybitne. Nucone potem przez cały dzień, zawsze sprowadzało się do krótkiego Pa Pa Pa Ra w rytmie jego melodii, prawda? Tak też nazywa się najnowszy utwór instrumentalny Coka, który swoją premierę miał 12 lutego 2019 roku. Producent połączył w nim soulfulowe sample z dźwiękami swojego Korga, którego zdaje się opanował już do perfekcji! Mariaż ten staje się powoli jego wizytówką. Stojąc cały czas na straży sztuki samplowania, Cok umieścił w swojej produkcji chwytliwy refren, złożony z wyszukanej próbki, który wwierca się w nasze umysły. Gwarantujemy, że...

Nowe życie najsłynniejszego z sampli. Cok i jego "Super Freak"

Nowe życie najsłynniejszego z sampli. Cok i jego „Super Freak”

Kto nie słyszał chociaż raz w życiu charakterystycznej melodii z dorzuconym do niej od niechcenia „pięć ciastek”, niech pierwszy rzuci kamieniem. Nie gwarantujemy, że miało to znaczący wpływ na drogę artystyczną Coka, ale słysząc takie rzeczy jak Super Freak to jakoś specjalnie się nad tym nawet nie zastanawiamy. To krótki utwór, będący częścią Drugiego Życia, który 25 września 2019 r. miał swoją premierę. Cok jak zwykle łączy sample z syntezatorami w sposób spójny, perfekcyjny. Dzięki temu otrzymujemy minutę takiej muzyki, która wprawia nasze ciało w ruch. Muzyki, powstałej na bazie nagrania, które znają wszyscy (choć wielu nie potrafi wymienić autora z imienia i nazwiska). Przesłaniem Drugiego Życia jest manifest przeciwko wszystkim przeciwnikom samplingu, a Cok publikując pod jego banderą Super Freak, udowadnia, że samplowanie mimo wszystko zmusza producenta do kreatywności. Szczególnie, jeśli w całkiem nietuzinkowy sposób wykorzysta osłuchany już sampel. Sprawdźmy więc osobiście, czy Cok zasłużył choćby na pół ciastka. Najlepiej z wróżbą – oby tylko nie zasugerowała, że czas zejść ze sceny.

Cok z "sercem na dłoni". Premiera nowego utworu!

Cok z „sercem na dłoni”. Premiera nowego utworu!

Cok się zakochał i postanowił dać upust swej wielkiej miłości, oddając serce na dłoni. Robi to w swoim najnowszym utworze. Zakochany od wielu lat w muzyce producent zaprezentował światu swój najnowszy utwór instrumentalny w dniu święta zakochanych (tj. 14.02.2019 r.). Serce składa się zarówno z mnóstwa sampli jak i syntezatorów, czego finalny efekt powinien wywołać silne emocje niemal w każdym. Istny „banger”, mówiąc językiem dzisiejszej młodzieży. Jeśli jesteś zdania, że na sample w muzyce nie ma już miejsca, koniecznie przesłuchaj tę produkcję. Zmienisz zdanie, gwarantujemy. A skoro już o samplach rozmawiamy, Serce ukazuje się w ramach autorskiej akcji Coka – Sample Not Simple. Obserwatorzy producenta na Facebooku zgłaszają się ze swoimi (niekoniecznie) ulubionymi utworami, po czym tworzy on z nich unikatową kompozycję. Jeśli dzisiaj randkujesz, sprawdzisz później. Tylko zrób to obowiązkowo, bo to najzwyczajniej w świecie sprawia przyjemność. Podobnie jak to, co w łóżku.